Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zajrzał w Pas Kuipera. Odkrył nowe informacje o jego ewolucji

Kiedy Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba opuszczał ziemską atmosferę i rozpoczynał niezwykle ryzykowny i długi proces rozkładania swoich osłon i 6,5-metrowego zwierciadła naukowcy mówili przede wszystkim o tym, że za jego pomocą będziemy w stanie zaglądać w najodleglejsze rejony wszechświata, poszukiwać pierwszych gwiazd i pierwszych galaktyk we wszechświecie. Mało się wtedy mówiło o tym, że także naukowcy badający nasz własny Układ Słoneczny zyskają potężne narzędzie zdolne zobaczyć to, czego nie dostrzegł żaden inny wcześniejszy teleskop. Tymczasem to się właśnie dzieje. Korzystając z teleskopu Jamesa Webba naukowcy przyjrzeli się ostatnio grupie obiektów transneptunowych. Co udało im się ustalić?
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zajrzał w Pas Kuipera. Odkrył nowe informacje o jego ewolucji

Niemal 4,5 miliarda kilometrów od Słońca, za orbitą ostatniej planety Układu Słonecznego rozpoczyna się Pas Kuipera, pierścień przypominający Pas Planetoid, tyle że składający się z lodowych planetoid.

Zespół naukowców, który od jakiegoś czasu bada podwójną planetoidę Mors-Somnus w Pasie Kuipera wykorzystał właśnie Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba do przyjrzenia się powierzchniom obu planetoid składających się na ów układ podwójny. Zebrane w ten sposób dane rzucają nowe światło na proces powstawania Neptuna oraz na dynamikę małych ciał krążących wokół Słońca za orbitą Neptuna.

Czytaj także: Pas Kuipera za orbitą Neptuna to dziwne miejsce. Czy tam są jeszcze nieodkryte planety?

Mors-Somnus to układ dwóch lodowych planetoid utrzymywanych razem przez grawitację. Wszystko wskazuje na to, że układ ten powstał już w Pasie Kuipera, co z kolei może nam bardzo dużo powiedzieć o podróży, jaką w swoim życiu przebył Neptun oraz o otoczeniu planetoid w samym Pasie Kuipera.

W artykule naukowym opublikowanym w periodyku Astronomy & Astrophysics grupa badaczy realizująca za pomocą teleskopu Jamesa Webba program DISCo-TNOs, czyli w wolnym tłumaczeniu „Odkrywanie składu chemicznego powierzchni obiektów transneptunowych” opisuje unikalne właściwości widmowe grupy obiektów krążących wokół Słońca za orbitą Neptuna.

Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że dopiero dzięki JWST są oni w stanie zbadać skład chemiczny powierzchni każdego z dwóch składników pary Mors-Somnus osobno. Nigdy wcześniej nie mieliśmy możliwości tak dokładnego przyjrzenia się tym obiektom. Co więcej, naukowcy zbadali w ten sam sposób sześć innych obiektów znajdujących się w bezpośrednim otoczeniu tego układu podwójnego.

Czytaj także: Co się czai w Układzie Słonecznym? Zadziwiające odczyty zza Pasa Kuipera

Dane z teleskopu Jamesa Webba wskazują, że wszystkie te obiekty pod względem chemicznym mają bardzo wiele wspólnego, co może oznaczać, że przemieszczający się w ich otoczeniu Neptun nigdy ich przesadnie nie zakłócał, nawet podczas zmieniania swojej pierwotnej orbity. Co więcej, wszystkie one musiały powstać co najmniej 4,5 miliarda kilometrów od Słońca, czyli już w Pasie Kuipera.

W trakcie swojego projektu badawczego naukowcy starają się odtworzyć rozkład cząsteczek opartych na węglu, tlenie, azocie i wodorze w dysku protoplanetarnym otaczającym pierwotnie młode Słońce. Jakby nie patrzeć, to właśnie te związki w otoczeniu orbity Ziemi dały początek życiu i wodzie na powierzchni naszej planety. O ile ewolucję chemiczną orbity Ziemi czy Marsa znamy całkiem dobrze, o tyle dopiero Teleskop Jamesa Webba pozwala nam się przyjrzeć temu, z czego składały się zewnętrzne rejony dysku protoplanetarnego, w których rodził się nie tylko Neptun, ale także cały Pas Kuipera.

Więcej:Neptun